środa, 15 czerwca 2016

Publiczny czy prywatny system ubezpieczenia zdrowotnego

Przeczytałam ciekawy artykuł " Prywatny system ubezpieczenia zdrowotnego w Holandii " na temat zalet prywatnego systemu ubezpieczenia zdrowotnego nad publicznym systemem (typu ZUS). Jakie są zalety systemu prywatnego nad systemem publicznym? Jest w nim też miejsce dla medycyny alternatywnej, o tym nie wspominano w w/w artykule?

W każdym kraju służba zdrowia jest piętnem Achillesa społeczeństwa. Zawsze narzeka się na służbę zdrowia, zdrowie i godne leczenie bowiem są sprawą ważną i delikatną. Z nimi wiąże się także wiele emocji.
W Holandii od 10 lat wszyscy obywatele spłacają prywatnym firmom ubezpieczeniowym i, jak się okazuje, bardzo dobrze to funkcjonuje. Wcześniej funkcjonował system mieszany w różnych wariantach.  Co ileś lat zmieniono wariant.
Fundamentem prywatnego systemu ubezpieczenia jest gwarancja opieki podstawowej. Ponad to: Pakiety ubezpieczeniowe są urozmaicone, wybór jest duży, jest też kontrola cen przez konkurencję. W ten sposób każda strona od konsumenta przez firmę ubezpieczeniową i inne firmy po szpitalu i lekarzu odpowiada za efektywność i jakość funkcjonowania służby zdrowia. Każdy wie na co pieniądze są wydane. W razie wątpliwości są reklamacje, rozliczenia i weryfikacje - na każdej płaszczyźnie. Innymi słowami i w moim rozumieniu "jest odpowiedzialność zbiorowa za sprawne funkcjonowanie służby zdrowia". 

Z punktu widzenia emocji związanych z zabiegami też jest lepiej. Ogranicza się hospitalizacja. Wiele zabiegów można wykonać ambulatoryjnie i bez narkozy. Jest to nie tylko znacznie taniej, ale też znacznie mniej obciążające dla pacjentów. Można wracać do własnego domu i tam odpowiednio odpocząć. Na dodatek, im mniej toksyn z narkozy tym lepiej dla organizmu. Już od 20 lat obserwuje w tym zakresie ogromną różnicę między Polską a Holandią. 
Jest jeszcze element 'komfort wyboru'. Usługi podstawowe są gwarantowane. Do tego można rozszerzyć swój pakiet z zależności od potrzeb, życzeń, ale też możliwości budżetowych. Nie oszukujmy się, zarobki są zróżnicowane i nie każdemu stać na rozszerzenie pakietu. Ale i tak - moim zdaniem - jest to lepiej niż sytuacja, gdzie jest szwankująca opieka publiczna, obok której kwitnie sektor prywatny z niekontrolowanymi cenami. 
Wracając do wyboru, istnieje możliwość rozszerzenia swojego pakietu o usługach z medycyny alternatywnej - sprawdzałam to. Więc dla osoby konsekwentnie korzystającej również z konsultacji lub zabiegów z medycyny alternatywnej, taki wariant jest wart rozważania. Warunkiem pokrycia kosztów jest, że wykonawca danych usług jest zarejestrowany oraz, że jest skierowanie od lekarza. W ten sposób prywatny system ubezpieczeniowy na dodatek korzystnie wpływa na integrację medycyny konwencjonalnej z medycyną alternatywną, do tego zmierza także WHO.

Same zalety? Prawie, ale rzecz wiadoma, że tam gdzie chodzi o pieniądze jest też o nich kłótnia. Tego w zadym kraju się nie unika :-)